sobota, 28 stycznia 2012

Dlaczego Ko-Żeń-Szeń?

...a właściwie gin-seng? Bo to dosłownie "człekokształtny korzeń", legendarna roślina lecznicza medycyny dalekowschodniej, uważana za doskonałe "panaceum", "korzeń życia", Wszechlek, tradycyjnie stosowany jako środek pomagający przezwyciężyć słabość ciała, dostarczający energii i pełniący rolę afrodyzjaku.

Jego lecznicze właściwości były znane od tysięcy lat, wiedza o nim pozostawała jednak ścisłą tajemnicą kolejnych cesarskich dynastii Chin. Dziesięciotysięczna armia cesarska chroniła tereny, na których rosła ta roślina. Korzeń żeń-szenia był wówczas dosłownie na wagę złota.
Do Europy żeń - szeń trafił po raz pierwszy już w średniowieczu, jednak jego korzystne działanie odkryto dopiero w XVII w. Był wtedy 18 razy droższy od złota.



Taki właśnie jest korzeń żeń-szenia. Cudowny owoc natury. Chciałabym, żeby takie też były efekty mojej pracy - by zdobiły ciało, cieszyły ducha i dodawały blasku niezależnie od wieku. Chciałabym, aby surowe piękno z wnętrza ziemi - piękno kamienia, metalu i szkła - inspirowało mnie nieustannie, wciąż porywało do tworzenia i dawało zawsze to niesamowite poczucie mocy panowania nad żywiołem.

Podobno im starszy jest korzeń żeń-szenia, tym bogatsze jego działanie.
Marzę o tym, by biżuteria, która wychodzi z moich dłoni cieszyła oko, dawała radość, pewność siebie i poczucie kobiecości - tak naturalne i odwieczne, potrzebne każdej z nas.
Dążę do tego, aby kobieta nosząca owoce moich poszukiwań artystycznych, czuła tą samą siłę, która wypełnia mnie podczas tworzenia.